Wiele osób zastanawia się nad tym w wielu trudnych momentach życia, czy iść do psychoterapeuty po pomoc, czy nie. W naszej kulturze nie jest to popularne, by prosić kogoś o pomoc w chwilach, gdy źle się czujemy, albo gdy nie mamy pomysłów co dalej ze sobą w życiu zrobić. Mam nadzieję, że artykuł pomoże przyjrzeć się temu problemowi i pomoże podejmować słuszne decyzje. Prośmy o pomoc, nie wstydźmy się tego, to normalne.
Kiedy źle się czujemy, jest nam smutno, znajomi nie mają do
nas siły, trudno się dogadać ze wszystkimi wokół, rozmowa z
bliskimi czy znajomymi o problemach nie pomaga, a nasz stan się
pogarsza, to pewnie warto rozważyć wizytę u dobrego
psychoterapeuty lub u kogoś kto praktykuje doradztwo życiowe z
pomocą psychosyntezy, dianetyki czy psychologii transpersonalnej,
uwzględniającej duszę i uczucia wyższe. Podobnie, jeśli to, co
kiedyś dawało radość, satysfakcję i poczucie szczęścia, dziś
już ich nie przynosi, a rodzi frustrację lub pustkę, jałowość i
poczucie bezsensu, lepiej poszukać specjalistów od rozwiązywania
problemów z własną Psyche, Duszą, Jaźnią. Także wtedy, gdy
zamiast spotykać się z ludźmi izolujemy się od wszystkich w
samotności, gdy uciekamy od rodziny i osób ukochanych, z którymi
dotąd lubiliśmy wspólnie spędzać czas, to pewnie pora aby
zainteresować się treningiem psychoterapii, naprawy siebie i
poprawy swojego funkcjonowania. Zwykła jesienna deprecha, gdzie jak
w piosence, nawet seks staje się banalny, może pokazywać nasilenia
problemów, z którymi trzeba będzie sobie poradzić i to zapewne z
fachową pomocą terapeuty. Podmiot liryczny od „jesiennej
deprechy” zwykle powinien udać się do specjalistów od spraw
jaźni, duszy i sensu życia, gdyż sytuacja w której wracają stare
lęki czy pragnienie śmierci po raz kolejny się powtarza, a do tego
może się nasilić wiodąc do totalnej katastrofy suicydalnej takiej
ludzkiej jednostki.