wtorek, 28 kwietnia 2015

Obowiązki żony i męża względem siebie

Mąż i żona i ich obowiązki względem siebie


Współcześni ludzie wchodzą w samolubne (egoiczne) związki bo ich pragnieniem jest zaspokojenie pragnień swego ciała i zmysłów. Nie mają pojęcia o tym co robić, aby związek, który tworzą z ukochaną osobą był zgodny, bezpieczny i trwały. Oto co na temat związków, życia żony i męża w małżeńskim związku mówi Ryszard Baxter (1615-1691).


Pragnieniem współczesnych ludzi wchodzących w związki jest chęć uznania, pokazania jakiego złowiło się partnera oraz zysk bądź przyjemności jakie im może zapewnić dany związek. Umysł ludzi jest zainteresowany nie tym co powinni robić w związku i czym powinni być, ale tym co będą z tego mariażu mieli. Osoba wchodząca w taki związek doskonale zdaje sobie sprawę z tego, co partner ma dla niej zrobić, ale nie obchodzi jej to, co ona sama jest zobowiązana zrobić względem swojego partnera. Tak jest w przypadku aż nazbyt wielu mężów i żon.

Ludzie pragnący żyć w związku powinni dołożyć wszelkich starań, aby poznać obowiązki wynikające z bycia w związku, a także  to co robić, aby doskonalić swój związek i aby pielęgnować miłość by rozkwitała i dawała obojgu szczęście i radość. Bo wzajemna miłość męża do żony i żony do męża - jest ich obowiązkiem.

Biblia mówi: "Mężowie, miłujcie swoje żony, tak jak Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie." "Mężowie powinni tak miłować swe żony, jak swe własne ciała, kto miłuje swą żonę, miłuje siebie samego." "Albowiem nikt nie miał w nienawiści swego ciała; lecz żywi je i pielęgnuje." "Niech każdy z was miłuje swą żonę jak siebie samego."

Co robić, aby zachować miłość w związku (rady dla mężczyzn)

  • Przede wszystkim wybierz dobrą partnerkę na małżonkę - małżonkę, która jest naprawdę dobra i uprzejma oraz taką, która pragnie się duchowo rozwijać.
  • Nie wstępuj w związek małżeński, o ile nie jesteś pewien, że potrafisz kochać do końca. 
  • Nie śpiesz się zbytnio. Najpierw  poznaj wszystkie niedoskonałości, które mogą w przyszłości kusić cię, by gardzić swą przyszłą małżonką.
  • Pamiętaj, że sprawiedliwość nakazuje ci miłować tę osobę, która porzuciła cały świat dla ciebie: osobę, która jest zadowolona z bycia towarzyszką twych zmagań i cierpień, która dzieli wszystko wraz z tobą i która MUSI być twą towarzyszką aż do śmierci.
  • Pamiętaj, że kobiety są istotami z natury czułymi i kochającymi. Dlatego też tak jak same bardzo kochają, tak też i oczekują od ciebie wiele miłości.
  • Pamiętaj, że jesteś pod Bożym przykazaniem i odmawianie żonie miłości małżeńskiej jest zaparciem się obowiązku, jaki Bóg nałożył na ciebie z całą powagą. Twoją miłością winno rządzić posłuszeństwo.
  • Pamiętaj, że jesteście "jednym ciałem"; pociągnąłeś ją, aby porzuciła ojca i matkę i aby przylgnęła do ciebie.
  • Zwracaj większą uwagę na zalety swej żony, niż na jej  błędy. Widząc jej błędy nie zapominaj o jej cnotach.
  • Nie wyolbrzymiaj niedoskonałości swej żony, jeśli nie doprowadzają cię one do szaleństwa. Wybaczaj jej na tyle, na ile jest to słuszne. Miej wzgląd na słabość płci. Weź także pod uwagę swe własne słabości oraz to, jak wiele twa żona musi znosić od ciebie.
  • Nie pobudzaj swej małżonki do złego, lecz staraj się, aby trwało w niej to, co najlepsze.
  • Zdobywaj ją miłością, a będzie ci oddana i pełna miłości do ciebie. Miłość rodzi miłość, tak jak ogień rozpala ogień. Dobry mąż jest najlepszym środkiem ukształtowania dobrej i kochającej żony. Postępuj wobec niej jako trzeźwy, usłużny, miłujący, pokorny, zapierający się samego siebie, cierpliwy, nie raniący jej i święty, myślący o niebie chrześcijanin.

Dobre rady dla małżonków

  • Mężowie i żony muszą mieszkać razem. 
  • Brzydźcie się nie tylko samym cudzołóstwem, lecz też i wszystkim, co prowadzi do nieczystości i naruszenia przymierza małżeńskiego. 
  • Mąż i żona muszą mieć upodobanie we wzajemnej miłości, przebywaniu ze sobą, a także wspólnym życiu. Kiedy mąż i żona mają upodobanie w sobie nawzajem, to ich jednoczy w związku i pomaga im wykonać z łatwością swe prace, a także nosić swe brzemiona; jest to także główna część pociechy, jakie niesie sobą małżeństwo.  
  • Waszym świętym obowiązkiem jest żyć w cichości i pokoju, unikać każdej okazji do gwałtownego gniewu i niezgody.

Powody dla unikania kłótni i niezgody

  1. Życie w stanie małżeńskim wymaga jedności. Żona i mąż tworzą jedno ciało. Czy mogą się z nim nie zgadzać? 
  2. Separacja współmałżonków powoduje ból i zaburzenie w całym życiu. ... Tak jak nie chcecie ranić siebie samych i szybko staracie się opatrzyć rany, tak samo powinniście zwracać uwagę na każde zerwanie pokoju w waszym małżeństwie i starać się szybko to naprawić.
  3. Zwalczanie się niszczy miłość. Zwalczanie się sprawia, że współmałżonek staje się osobą niepożądaną w myślach. Ranienie rozdziela serca. Związanie więzami małżeńskimi jest torturą wówczas, kiedy serca są sobie obce. Bycie wewnątrz przeciwnikami, będąc na zewnątrz mężem i żoną, zamienia dom i radość w więzienie.
  4. Niezgoda pomiędzy mężem a żoną rozrywa całe życie rodzinne; są oni wtedy niczym woły w nierównym jarzmie. Jeśli jedno walczy z drugim, wówczas nie można wykonać żadnej pracy.
  5. Niezgoda czyni was niezdatnymi do uwielbiania Boga. Nie możecie się modlić razem ani rozmawiać o rzeczach niebiańskich. Nie możecie też pomagać sobie wzajemnie w sprawach duchowych.
  6. Niezgoda uniemożliwia właściwe zarządzanie rodziną.
  7. Wasza niezgoda narazi was na pułapki w które wpadniecie i da okazję do bardzo wielu pokus.

Rady jak unikać kłótni i wszelkiej niezgody


Ożywiajcie swą wzajemną miłość. Miłuj współmałżonka szczerze i żarliwie. Miłość uśmierza gniew; nie możesz być zgorzkniały z powodu drobnych rzeczy w stosunku do osoby, którą głęboko miłujesz; tym bardziej nie posuniesz się do ostrych słów, wyniosłości czy złego traktowania w jakiejkolwiek formie.

Zarówno mąż jak i żona muszą uśmiercać swą pychę i koncentrowanie się wyłącznie na sobie samych. Uczucia takie powodują brak tolerancji i brak czułości. Musicie się modlić i starać się mieć pokornego, łagodnego i cichego ducha. Dumne serce martwi się i jest prowokowane każdym słowem, które uważa za atak na poczucie własnej godności.

Nie zapominajcie, że oboje jesteście osobami chorymi, pełnymi słabości i dlatego też spodziewajcie się owoców tych słabości w sobie nawzajem. Nie bądźcie tym zdziwieni, tak jak gdybyście nigdy o tym nie wiedzieli. Postanówcie być cierpliwymi względem siebie pamiętając, że wzięliście drugą osobę jako osobę grzeszną, kruchą i niedoskonałą, a nie anioła czy osobę doskonałą i nienaganną.

Pamiętajcie, że jesteście jednym ciałem; dlatego też nie obrażajcie się z powodu słów czy błędów bardziej, niż gdyby to były wasze własne słowa czy błędy. Nie gniewajcie się na swoje żony z powodu ich błędów bardziej, niż na siebie samych z powodu własnych błędów. Bądźcie niezadowoleni z powodu błędu w taki sposób, aby to poprawić, nie zaś po to, by pielęgnować złość i pogarszać stan części chorej. Dzięki temu gniew zamieni się we współczucie i spowoduje, że zareagujecie ze staraniem o poprawę.

Uzgodnijcie wcześniej między sobą, że jeśli jedno z was rozgniewa się w sposób grzeszny i będzie zdenerwowane, wtedy drugie będzie w cichości i łagodności znosić to, aż dojdziecie trzeźwości umysłu.

Patrzcie w przyszłość i pamiętajcie, że musicie żyć razem aż do śmierci i że musicie być towarzyszami wspólnego życia, pociechą dla siebie we wspólnym życiu. Wtedy zobaczycie, jak absurdalną rzeczą jest niezgoda i gniewanie się na siebie nawzajem.

Na tyle, na ile możecie, unikajcie wszelkich okazji do gniewu i kłótni w sprawach dotyczących waszych rodzin.

Jeśli jesteś tak rozgniewany, że nie możesz się uspokoić i kontrolować swego języka i nie wypowiadać raniących i prowokujących słów, pamiętaj, że wypowiadanie ich w afekcie roznieca ogień i zwiększa płomień. Nie dawaj upustu swemu gniewowi, gdyż to tylko jest pożywką dla cielesnej pomsty. Milcz, a wtedy znacznie szybciej się uspokoisz i powróci pokój.

Niech spokojny i rozsądny małżonek mówi ostrożnie i niech mądrze przekonuje drugą stronę (chyba, że jest to osoba tak arogancka, że spowoduje to tylko pogorszenie sytuacji). Zazwyczaj kilka trzeźwych i poważnych napomnień jest niczym wlanie kubła zimnej wody do wrzącego kotła. Powiedz do swej rozgniewanej żony bądź męża mniej więcej coś takiego: "Wiesz, że tak między nami być nie powinno; miłość musi sprawić, by to odeszło i należy z tego pokutować. Bogu się to nie podoba, a także nam się to nie będzie podobało kiedy minie to rozdrażnienie. Takie usposobienie umysłu jest niezgodne z boskimi zasadami, a taki język jest niezgodny z językiem miłości. Musimy modlić się razem; nie róbmy teraz niczego, co jest sprzeczne z Boskimi zasadami - z jednego źródła nie może pochodzić jednocześnie woda słodka i gorzka". Kilka spokojnych i ustępliwych słów rozsądku może powstrzymać burzę i ożywić rozsądek, przyćmiony wybuchem emocji.

Jeśli postąpiliście grzesznie wobec siebie, wyznajcie to sobie nawzajem i proście nawzajem o przebaczenie. Złączcie się w modlitwie do Boga o przebaczenie; będzie to działać niczym środek profilaktyczny w was następnym razem - na pewno będziecie się wstydzić zrobić to, co wyznaliście i z powodu czego prosiliście Boga i człowieka o przebaczenie.

Jednym z najważniejszych obowiązków męża względem swej żony oraz żony względem swego męża jest staranna, umiejętna i sumienna wzajemna pomoc w poznaniu, uwielbianiu i posłuszeństwie Bogu, aby małżonkowie byli zbawieni i wzrastali w życiu.  

Jeśli zaniedbujecie nawzajem swe dusze, to nie jest to miłość. Czy wierzycie, że macie nieśmiertelne dusze? Czy wierzycie w życie wieczne w szczęściu bądź w rozpaczy? Wobec tego MUSICIE wiedzieć, że waszą wielką troską i zadaniem jest troska o wasze dusze i o życie duchowe. Dlatego też, jeśli wasza miłość nie pomaga wam nawzajem w tym, co jest waszym głównym zadaniem, to jest ona niewiele warta i mały z niej pożytek. Każda rzecz na tym świecie jest tyle warta, na ile jest użyteczna. Miłość nieużyteczna i próżna jest miłością nic nie wartą. Jest to miłość trywialna, dziecięca lub zwierzęca, która nie pomaga w niczym innym jak tylko w rzeczach trywialnych, dziecięcych bądź zwierzęcych. Czy miłujesz swoją żonę i zostawiasz ją w trudnościach i nie pomożesz jej, aby uratować jej duszę? Cóż to? Kochasz ją i pozwalasz jej iść na zatracenie? Pozwolisz raczej, by była potępiona, nie chcąc podejmować starań dla jej zbawienia? Nigdy nie mów, że kochasz swą żonę, jeśli nie chcesz trudzić się pomagając jej w duchowym rozwoju.

Cóż więc powiemy o tych, którzy nie tylko odmawiają pomocy, ale są przeszkodą w uświęcaniu i rozwoju duchowym współmałżonka? A jednak jakże często można spotkać takie postępowanie wśród nas! Jeśli żona jest osobą bezbożną i ignorantką w sprawach Bożych, to będzie czynić to, co najgorsze, aby utrzymać bądź sprowadzić męża do takiego samego stanu, w jakim sama się znajduje. Jeśli Bóg natchnie serce małżonka jakimś świętym usposobieniem, wówczas taka żona będzie dla niego niczym woda dla ognia - będzie go gasić i tłumić. Jeśli więc mąż nie zechce być takim ignorantem i stać się jak ona - nie będzie miał zbyt wiele spokoju. A jeśli Bóg otworzy oczy żonie złego człowieka i pokaże jej konieczność życia w świętości, a ona postanowi być posłuszna Bogu i ratować swą duszę, jakimże przeciwnikiem i tyranem będzie dla niej jej mąż (o ile Bóg go nie powstrzyma). Nawet sam diabeł nie robi niczego więcej, aby nie dopuścić do zbawienia dusz mężów i żon, niż to, co bezbożni mężowie i bezbożne żony czynią przeciwko sobie.

Weźcie pod uwagę również to, że jeśli nie pomagacie sobie nawzajem w duchowym rozwoju to nie wypełniacie małżeństwa. Zastanówcie się nad tym, jakimi musicie być przeciwnikami wobec siebie nawzajem, jeśli zaniedbujecie swój duchowy rozwój, albo sobie w nim przeszkadzacie. Wtedy, kiedy powinniście radośnie razem wędrować duchową ścieżką - przygotowujecie się na smutek i cierpienie. Dlatego też, bez chwili wahania postanówcie żyć razem jako dwoje ludzi wspierających się wzajemnie w podążaniu drogą duchowego rozwoju. Bądźcie jedno dla drugiego.

Aby wam pomóc w tych wspólnych obowiązkach, podam wam kilka zaleceń, które - jeśli je będziecie wiernie przestrzegać - mogą sprawić, że będziecie szczególnym błogosławieństwem dla siebie nawzajem.

Zanim będziecie mogli pomagać innym w ich duchowym rozwoju, musicie być pewni, że sami duchowo wzrastacie. Musicie mieć głębokie i żywe zrozumienie tych wielkich, wiecznych kwestii, o których rozmawiacie z innymi. Jeśli nie macie współczucia wobec własnej duszy i jesteście gotowi ją sprzedać za chwilę odpoczynku i przyjemności, to na pewno nie macie współczucia dla duszy współmałżonka.

Wykorzystujcie każdą okazję, jaką wam zapewnia wzajemna bliskość, aby rozmawiać poważnie o sprawach tyczących Boga duchowego rozwoju i oświeceniu duszy. Dyskutujcie o sprawach tego świata nie więcej, niż jest to konieczne. Potem zaś porozmawiajcie o stanie oraz obowiązkach waszych dusz wobec Boga, oraz o waszych nadziejach na to by być spełnionymi i oświeconymi jako ci, którzy traktują te rzeczy jako swe najważniejsze zadanie. Nie mówcie o tym lekko ani też bez szacunku, bądź w sposób nieuprzejmy czy kłótliwy; lecz z powagą i trzeźwością, jako ci, którzy rozmawiają o najważniejszych w świecie rzeczach.

Kiedy mąż lub żona mówi poważnie o świętych rzeczach, niech drugie stara się podtrzymywać rozmowę i nie gasić jej.

Czuwajcie wzajemnie nad waszym sercem i życiem, osądzając stan swych dusz, siłę bądź słabość swoich grzechów (karmy) i łaski oraz wzajemne upadki w życiu, abyście mogli pomagać sobie nawzajem w najbardziej odpowiedni sposób.

Nie schlebiajcie sobie nawzajem z nierozumnej miłości. Nie krytykujcie się nawzajem złośliwie. Wszystko czyńcie w prawdziwej, Bożej miłości. Niektórzy są tak ślepi na błędy małżonka, żony czy dziecka, że nie widzą w nich grzechu ani nieprawości. Są zwiedzeni co do stanu swych nieśmiertelnych dusz. Jest to tak samo, jak z duszami grzeszników miłujących samych siebie, którzy świadomie zwodzą siebie samych na swą zgubę. Takie schlebianie sobie nawzajem bądź innym jest tylko demonicznym oczarowaniem, odciągającym człowieka od duchowego wzrostu. Z drugiej strony, niektórzy nie mogą rozmawiać ze sobą o swych błędach bez takiego zgorzknienia czy pogardy, która powoduje odrzucenie lekarstwa mogącego ich uratować. Skoro wszystkie ostrzeżenia wobec obcych muszą być wypowiadane z miłością, o ileż bardziej musi tak być między mężem i żoną!

Podtrzymujcie wzajemną miłość, nie oddalajcie się od siebie. Jeśli będziecie się od siebie oddalać, będziecie gardzić radami i napomnieniami współmałżonka.

Nie zniechęcaj współmałżonka do pouczania ciebie nie przyjmując, ani nie biorąc nauczki z tych napomnień.

Pomagajcie sobie nawzajem czytając razem najbardziej przekonywujące, najbardziej duchowe i książki. Nie marnujcie swego czasu na powierzchowne, niedojrzałe usługi czy książki. Nawiązujcie przyjaźnie z najbardziej uświęconymi osobami i przebywajcie w ich dobrym towarzystwie. Czyńcie to nie po to, by zaniedbywać swe obowiązki, lecz aby wszystkie dostępne środki pomocne w dążeniu do duchowego oświecenia współdziałały skuteczniej razem.

Nie zatajajcie przed sobą stanu waszych serc i dusz, ani nie ukrywajcie przed sobą swych błędów. Jesteście jednym ciałem i powinniście być jednego serca. Tak jak dla człowieka rzeczą niebezpieczną jest ignorancja co do stanu swej duszy, tak dla męża i żony i bardzo szkodliwa jest nieznajomość wzajemnego stanu w tych dziedzinach, w jakich potrzebują pomocy.

Na tyle, na ile jest to możliwe, unikajcie różnic w poglądach religijnych. Nie kłóćcie się czyja religia jest lepsza i jakie wyznanie może prowadzić do Boga, a jakie nie.

Jeśli dochodzi między wami do różnic w zrozumieniu kwestii religijnych, starajcie się załatwiać to w świętości, pokorze, miłości i w pokoju, nie zaś w cielesności, pysze, braku miłości czy w złości.

Nie pobłażajcie ślepo swoim słabościom ani nie bądźcie zbyt krytyczni co do swego stanu. Nie pozwalajcie by wasze kłótnie i spory odciągały wasze uczucia od siebie.

Jeśli jesteś w związku małżeńskim z osobą bezbożną, mimo wszystko zachowaj wobec niej całą należną miłość ze względu na wasz związek.

Często módlcie się żarliwie i praktykujcie razem. Modlitwa wymusza trzeźwość umysłu i porusza serce obecnością i majestatem Bożym. Módlcie się o siebie nawzajem w ukryciu, aby Bóg mógł wykonać w waszych sercach tę pracę, jakiej najbardziej pragniecie.

Pomagajcie sobie nawzajem przykładnym życiem. Bądź taką osobą, jaką według ciebie powinien być mąż czy żona. Celujcie w pokorze, oddaniu, miłości, wypełnianiu obowiązków, pilności, zapieraniu się samych siebie i cierpliwości.

Innym ważnym obowiązkiem w małżeństwie jest pomoc w zachowaniu swych ciał w zdrowiu i zapewnienie im wypoczynku. Nie po to, aby pobłażać ciału, ani hołubić złe nawyki wynikające z pychy, lenistwo, łakomstwo czy przyjemności zmysłowe w sobie; lecz aby zachować ciało w zdrowiu i pełni sił, użyteczne w służbie dla duszy i dla Boga.

Kiedy jesteście zdrowi, musicie uważać, aby karmić się nie tyle miłym dla zmysłów, co zdrowym pokarmem, i aby nawzajem wystrzegać się pokarmu szkodliwego dla zdrowia, ostrzegając się nawzajem przed niebezpieczeństwem obżarstwa i lenistwa - dwoma wielkimi mordercami ludzkości.
Również w chorobie musicie się troszczyć o siebie nawzajem i nie szczędzić kosztów ani wysiłków, aby każde z was mogło powrócić do zdrowia, bądź by wzmocnić się duchowo i doznać pociechy.

Kolejnym obowiązkiem mężów i żon jest wzajemna pomoc w swych światowych zajęciach i w gospodarstwie. Nie po to, aby realizować cele światowe, ani pielęgnując światowy umysł, lecz w posłuszeństwie Bogu, który chce aby ludzie trudzili się a także modlili o swój codzienny chleb, i który postanowił, by ludzie w pocie czoła jedli swój chleb; aby przez sześć dni pracowali i wykonywali to wszystko, co trzeba wykonać, a ci, którzy nie chcą pracować, aby także nie jedli.

Musicie również starać się dbać o swój honor. Nie wolno wam wyjawiać na zewnątrz wzajemnych upadków, lecz macie je skrywać. Reputacja współmałżonka musi być dla was rzeczą tak samo cenną jak wasza własna. Grzesznym i niewiernym zwyczajem wielu zarówno mężów jak i żon jest to, że w gronie przyjaciół dyskutują o błędach współmałżonków, które powinni z czułością skrywać. WIELE skorych do gniewu osób wyolbrzymia wszystkie błędy współmałżonków za ich plecami.

Waszym obowiązkiem małżeńskim jest pomagać sobie nawzajem w kształceniu waszych dzieci.

Waszym obowiązkiem małżeńskim jest pomagać sobie nawzajem w miłości.

OBOWIĄZKIEM mężów i żon jest pomagać sobie i pocieszać się nawzajem w przygotowywaniu się do bezpiecznej i szczęśliwej śmierci.

W zdrowiu musicie często i poważnie przypominać sobie nawzajem o tej godzinie, w której śmierć was rozdzieli. Żyjcie razem codziennie jako ci, którzy oczekują godziny rozdzielenia. Unikajcie zatem tego, co byłoby niemiłym wspomnieniem w godzinie śmierci. Jeśli stwierdzicie, że staliście się ociężali i powolni w sprawach duchowego rozwoju, bądź żyjecie w próżności, światowości czy lenistwie, jak gdyby zapominając, że wkrótce musicie umrzeć, pobudzajcie siebie nawzajem aby czynić to wszystko bez zwłoki, jak tego wymaga przybliżenie się takiego dnia.

Kiedy nadejdzie godzina śmierci, jakiej obfitości czułości, powagi, umiejętności i pilności potrzeba tej osobie, która ma do wypełnienia ostatni obowiązek miłości wobec opuszczającej ten świat duszy tak bliskiego przyjaciela! Jakże potrzebna wtedy będzie twa najmądrzejsza, wierna i pilna pomoc! Ci, którzy są zupełnie nieprzygotowani i niezdatni do tego aby umrzeć, nie mogą zbyt wiele uczynić aby przygotować czy pomóc drugim. Ci jednak, którzy żyją jako dziedzice nieba i obcują na ziemi jako współpielgrzymi do Niebios, mogą pomóc i wzajemnie zachęcać swe dusze, oraz rozstać się radośnie w godzinie śmierci, oczekując niechybnego ponownego spotkania się w życiu wiecznym.

Oto trochę uwspółcześnione wersety biblijne zaczerpnięte z traktatu Baxtera. Mam nadzieję, że to Słowo Boże na temat obowiązków mężów i żon względem siebie umocni wasze przekonania i będzie pomocą dla waszych dusz, abyście mogli żyć tak jak wymaga tego wiara i religia którą wyznajecie. 

"Jeśli masz kłopoty ze współmałżonkiem, to nie wynika to z tego, co ty myślisz o nim czy o niej, ani nie jest to spowodowane negatywnym rodzajem myślenia, ani dlatego, że najpierw nie umiłowałeś siebie. Wynika to z tego, co myślisz o Bogu i jaką rolę Bóg spełnia w twoim życiu - wtedy, gdy sobie to uświadomisz - nie będziesz miał problemów ze współmałżonkiem. I to jest właśnie to, co jest słuszne przed Bogiem."
Jeżeli rozpoznajesz u siebie jakieś problemy w związku - zapraszamy na terapię.

http://rebirthing-joga-oddechowa.blogspot.com/p/warsztaty.html

© Wszelkie prawa do publikacji zastrzeżone przez: rebirthing-joga-oddechowa.blogspot.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz