wtorek, 21 listopada 2017

Relacje rodzinne i stopnie pokrewieństwa członkow rodziny

Relacje rodzinne - Staropolskie i mało znane 

nazwy stopnia pokrewieństwa członków rodziny


Relacja rodzinna to nazwa i rodzaj pokrewieństwa i powinowactwa, nazwy członków rodziny - nazwa i rodzaj stosunku zachodzącego między dwiema osobami należącymi do tej samej rodziny, a wynikającego z pokrewieństwa i powinowactwa. Na relację rodzinną mają też wpływ stopnie pokrewieństwa i powinowactwa (pierwszy, drugi, trzeci itd.), różnica pokoleń oraz linia pokrewieństwa i powinowactwa (prosta i boczna, wstępna i zstępna). Relacje rodzinne oblicza się od jednej osoby, którą w genealogii można nazywać probantem, do innego członka jej rodziny. Relacje rodzinne można podzielić na relacje proste np: rodzice-dzieci, bądź relacje między małżonkami, między rodzicami nieślubnego dziecka, oraz relacje złożone z dwóch lub więcej relacji. 

Każdy naród używający tego samego języka posiada własne nazewnictwo relacji rodzinnych. Zazwyczaj obejmują one te kręgi rodzinne, które utrzymują ze sobą częste kontakty. W dawnych czasach każda rodzina znała swoich bliższych i dalszych krewnych i nazywano ich specyficznymi określeniami. Obecnie rodzina coraz bardziej zawęża swoje kręgi i bywa, że obejmuje tylko rodziców i dzieci, rzadko dziadków. W związku z tym nazwy członków rodziny z dalszych linii wyszły już z użycia. Warto jednak wiedzieć jak to dawniej bywało. A więc - na początek trochę historii.

wtorek, 7 listopada 2017

Nie pożyczaj - zły obyczaj

Dobry zwyczaj - nie pożyczaj


Przysłowie prawdę mówi i jest to stara, polska, ludowa mądrość. Niestety, wiele osób nie bierze mądrości ludowych na poważnie i dlatego ciągle wplątują się w kłopoty. Pożyczanie zwykle źle się kończy dla osoby, która pożycza i dla osoby, która pożyczki udziela. Pożyczanie pieniędzy znajomym - to szybka droga do utraty i pieniędzy i znajomych. Ale któż z nas nie pożyczył sąsiadowi, znajomemu, bliskiej osobie choćby 10 złotych. Tylko czy doczekał się oddania? - tego już nikt nie wspomina. Pożyczanie to też tak zwane "fundowanie", bo koledze brakło na kawę, na kilo cukru, na marchewkę, a my stoimy w kolejce i akurat kupujemy więc "dorzucamy" do koszyka i rachunku to, czego sobie życzy. Ale w wielu przypadkach zwrotu gotówki nie otrzymujemy, bo jakoś tak ucieka ten szczegół w zapomnienie.

Głupio jest się przypomnieć, głupio zagadać, by przyjaciel, sąsiad czy kolega oddał nam to, co pożyczył. A on dziwnie zaczyna nas unikać, schodzi nam z drogi, nie dzwoni... Jeśli są to małe kwoty pieniędzy, to zazwyczaj machamy ręką. Gorzej jak pożyczka tyczy kilku czy kilkunastu tysięcy złotych. Nie mówię nawet o walucie. Wtedy tracimy przyjaciela czy dobrego sąsiada - już na zawsze. A my dorabiamy się rozstroju nerwów, żołądka, serca i wielu innych chorób o podłożu stresowym. Wszelkie sugestie - nawet dyskretne - nie dają efektów, a osoba kiedy nas widzi - nagle znika z horyzontu, przypomina sobie o tym, co musi zrobić pilnego w domu i w ogóle nie ma już czasu dla nas. Ma z powodu pożyczki wiele nagłych i nie cierpiących zwłoki "obowiązków", toteż nie widujemy jej wcale, bo nas skutecznie unika. I mijają dni, tygodnie i miesiące, a ona przestaje dzwonić, spotykać się a nawet wyprowadza się z dzielnicy w której mieszkamy.