czwartek, 9 lutego 2017

Mężczyźni - których lepiej unikać i nie wchodzić z nimi w związki

Typy mężczyzn, których lepiej unikać w związkach


Nie jest łatwo znaleźć odpowiedniego partnera do życia. Na pierwszy rzut oka może wydawać się kochający i wspaniały, a potem okazuje się, że to destrukcyjny typ, który kamuflował się dopóki cię nie zdobył. A jak już zdobył - spadła mu maska i z kochającego romantyka zmienił się w psychopatycznego sadystę. Marzące o zgodnym, trwałym, opartym na zaufaniu związku kobiety, często wpadają w sidła toksycznych typów, którzy najpierw rozkochują ją w sobie tak, że kobieta czuje się wyjątkowa i kochana, a potem ta ślepo zakochana i w różowych okularach kobieta widzi tylko zalety typa w którym się zakochała, a nie dostrzega jego wad. Toksyna zaczyna się sączyć i zabijać... ale kobietę. Bo on ma się dobrze.

Toksyczny związek


Nim w taki związek kobieta zaangażuje się, to nie ma pojęcia jak bardzo jest destrukcyjny. W momencie, gdy zaczyna dostrzegać, że jest w nim coś nie tak, to bywa że ucierpiała już na tym jej psychika i poczucie samoakceptacji. W toksycznej relacji kobieta czuje się bezwartościowa, nieatrakcyjna, poniżona, udręczona, zaniedbana ze zniszczonym poczuciem własnej kobiecości i poczuciem, że nic ją dobrego ani w tym związku, ani w ogóle w życiu już nie spotka, bo na to nie zasługuje. W takich sytuacjach może pomóc tylko psychoterapia (rebirthing), bo bywa, że sama kobieta nie wie jak sobie z tym poradzić. Nic nie działa na poprawę sytuacji, rozmowy z partnerem nie skutkują, a zamiast zmieniać się na lepsze to partner zaczyna jej wmawiać, że to ona jest zła, że to wszystko, co złego dzieje się w związku jest właśnie przez nią. 

piątek, 3 lutego 2017

Kobiety których lepiej unikać i nie wchodzić z nimi w związki

Typy kobiet - których lepiej unikać w związkach


Miłość nosi różowe okulary, miłość jest ślepa, miłość to pewnego rodzaju zauroczenie, któremu czasami ulegamy bardziej, a czasami mniej, ale zawsze jesteśmy zauroczeni obiektem naszych westchnień. Jaki ten obiekt jest naprawdę, to okazuje się dopiero po ślubie kiedy mija fascynacja, oczy otwierają się i okazuje się, że obiekt naszych westchnień - to nie ta sama osoba, w której się zakochaliśmy. Osoby świadome tego, że czas fascynacji mija i nastaje codzienna rzeczywistość, mają szansę na to, aby związek trwał. To jest naturalne, że partnerzy mają czasem humory, czasem chorują, czasem są po prostu zmęczeni i mają prawo do tego, aby pobyć sami ze sobą, gdzieś wyjechać, odpocząć, zebrać siły na dalsze wspólne życie i zmaganie się z codziennością. Bywa jednak coraz częściej, że pojawia się coś, co nam szkodzi, nad czym trudno jest przejść do porządku dziennego i co trudno jest zaakceptować, bo utrudnia wspólne pożycie, zrozumienie i rani uczucia. Okazuje się, że partner z tego wspaniałego, romantycznego i pełnego humoru mężczyzny zmienia się nagle w maminsynka, bawidamka, pijaka czy też seksoholika, a ta wspaniała partnerka – zawsze kochająca i rozumiejąca – staje się zimną jak lód, zazdrośnicą, desperatką, księżniczką żądającą hołdów i służenia. Ktoś, kto się wydaje miły i zaskakujący – w codziennym życiu zmienia się w psychopatycznego sadystę. Nie bije, ale psychicznie znęca się i jest to gorsze niż przemoc fizyczna.