piątek, 13 grudnia 2013

MIŁOŚĆ na negatywnych wzorcach podświadomości

Toksyczna miłość to relacja łącząca dwie osoby, w której jedna z nich negatywnie wpływa na drugą, wyrządzając jej szkodę, niszcząc ją lub relację, która je łączy. Termin ten odnosi się nie tylko do uczucia, jakim darzą się dorośli, ale może być także używany w odniesieniu do relacji łączącej matkę czy ojca z dzieckiem. Częstokroć zdarza się, że miłość jednego lub obojga rodziców do ich ukochanej pociechy przybiera dla niej niebezpieczny wymiar. Trudno wskazać jednoznaczną przyczynę powstania toksycznego związku. Bywa, że rodzic przenosi uczucia z partnera na dziecko lub wskutek własnych niepowodzeń nadmiernie koncentruje się na dziecku. Toksyczna relacja między rodzicami a dzieckiem doprowadzić może nie tylko do tego, że zrujnuje łączącą ich więź, lecz również zarzutuje na przyszłe związki nadmiernie kochanego dziecka. Ciągłe koncentrowanie się na dziecku i nadmierna ingerencja w jego życie wyrządzić może wiele trudnych do naprawienia szkód. 

Źródłem toksycznej miłości w związku partnerskim może być poczucie odrzucenia wyniesione z dzieciństwa. Niedosyt ciepła i uczucia rzutuje na dorosłe życie każdego człowieka. Jednym z efektów takiego stanu rzeczy jest nieumiejętność budowania zdrowych relacji międzyludzkich i duża skłonność do toksycznego kochania drugiej osoby. Dlatego później w dorosłym życiu wiele osób stara się odbić sobie wyrządzone mu przez rodziców krzywdy. Niestety zazwyczaj ukochany takiej osoby nie jest w stanie zaspokoić jej potrzeb, co z kolei potęguje u niej uczucie emocjonalnego niedosytu, które osiąga najwyższy poziom, kiedy toksycznie kochana osoba zostaje porzucona. Patologiczne, toksyczne uczucie nabrać może zupełnie innego wyrazu i wyrządzić nam wiele przykrości. Może doprowadzić do zniszczenia osobowości bądź własnej samooceny, ale przede wszystkim do ograniczenia wolności. Sprawia zatem, że dla drugiej strony spędzanie czasu z ukochaną osobą, to nie przyjemność, lecz przykry obowiązek. Problem cywilizacji zachodniej polega na tym, że toksyczna miłość występuje w większości związków międzyludzkich. 

W ludzkim umyśle podświadomym, w niższej jaźni, w ego, mamy zakodowany szereg różnych wyobrażeń na temat tego, na co zasługujemy i czego jesteśmy godni, a czego nie. Programy te zwane także memami w dużej mierze wynosimy z poprzednich wcieleń oraz dziedziczymy po przodkach.  To one kierunkują, gdzie się odrodzimy i w jakich warunkach będziemy żyli, jak będziemy reagowali na innych ludzi w określonych relacjach i sytuacjach. Programy te również warunkują to, jakich rodziców będziemy mieli, jak nas będzie traktowała rodzina. Choć często dla wielu ludzi jest to trudne do przyjęcia, a dla innych trochę niezrozumiałe na początku, to jednak programy z poprzednich wcieleń i dziedzictwo po przodkach zachowane w podświadomości mają ogromny wpływ na to, jakich będziemy mieć rodziców, rodzinę i relacje z krewnymi. Ludzka podświadomość, niższa jaźń, wybierze takich ludzi na naszych rodziców, którzy świetnie będą mogli realizować nasze przekonania wyniesione z poprzednich wcieleń, świetnie będą kontynuować wzorce rodu na temat życia i naszej roli w nim, a także związków i ich jakości. 

Wielu ludzi nie chce się z tym pogodzić, ponieważ wiedząc o tym, dopuszczając to do siebie nie mogą już egzystować w schematach, np. biednych i niewinnych ofiar, które chcą dobrze, ale nic z tego nie wychodzi, ponieważ mają wokół siebie takich tyranów, jak rodzice. Ludzie, którzy wiedzą o tym jak specyficznie swoimi wzorcami „wybierają” sobie rodziców, wiedzą również o tym, że ich intencje też brały w tym udział, co się w domu działo, więc nie można już tak łatwo się „wybielać” i obwiniać rodziców za wszystko. Tendencje do takich zachowań mają właśnie ludzie z „wzorcami odrzucenia”, choć oczywiście nie tylko. Umysł ludzki nastawiony na negowanie świata i życia oraz związków zaczyna sam sobie kreować, przyciągać, aranżować taką rzeczywistość aby pasowała do rodowych i karmicznych memów. 

Odradzamy się w miejscach i wśród ludzi, gdzie negacja i odrzucanie jest na porządku dziennym. To jest przykład – jeden z wielu, jaki można podać na możliwość odrodzenia się w niechcianej rodzinie. Syndrom odrzucenia rodzi się tam, gdzie głównym nastawieniem ludzi uczestniczących w jego tworzeniu jest brak akceptacji. Syndrom odrzucenia pojawia się w rodzinach, gdzie rodzice albo jeden z nich nie chce zaakceptować tego, że będzie rodzicem dla dziecka, zwykle dla dziecka niespodzianki z wpadki czy z powodu złowienia na dziecko przez partnerkę. Przyczyny takiego braku akceptacji bywają różne, jednak najczęściej wywodzą się z niedojrzałości emocjonalnej rodziców, niedojrzałości do długotrwałych ról społecznych. Do bycia rodzicem trzeba dorosnąć, przygotować się do tego, gdyż jest to rola na całe życie, a przynajmniej na około 20 lat księżycowego cyklu smoczego. Dziecka nie można po prostu „odstawić na półkę”, kiedy się nam znudzi. 

Osoba uzależniona od „miłości”, kiedy staje się świadoma swego nałogu, nałogu miłości, powinna podjąć jakąś rozsądną terapię, gdyż tworzona relacja zawsze z czasem okazuje się patologiczna, co zwiemy toksyczną miłością. Wzorzec to sposób w jaki uzależnienie od „miłości” przekłada się na konkretne zachowania. Osoby uzależnione mogą wchodzić w zachowania nałogowe charakterystyczne dla różnych wzorców. Zarówno w relacjach z różnymi partnerami jak i z jednym partnerem, kobieta czy mężczyzna może stosować kilka wzorców bądź nawet wszystkie.  Często jednak kobiety wykazują silniejszą skłonność do jednych zachowań - bądź ich kombinacji - niż do innych.  

Wzorzec uzależnienia od „miłości” może występować nie tylko w związku kobiety i mężczyzny, ale również może dotyczyć rodziców i dzieci, przyjaciół czy rodzeństwa. Definicja, która najlepiej chyba oddaje ten problem, została stworzona przez M. Beattie: „Współuzależnioną jest osoba, która pozwala na to, by zachowanie innej osoby oddziaływało na nią ujemnie i która obsesyjnie stara się kontrolować zachowanie oddziałującej na nią w ten sposób osoby”. Kontrola ta często przyjmuje postać wchodzenia w rolę opiekunki czy opiekuna, poświęcania się, „stapiania się” z partnerem czy partnerką. Zdarza się również, że przejawia się agresywnym dążeniem do tego, aby partner(ka) się zmienił(a), obwinianiem go/ją o swoje nieszczęście. W skrócie można te dwie sytuacje opisać  zdaniami – „Kiedy ty będziesz szczęśliwy, ja również będę” oraz „Zmień się, a wtedy ja będę szczęśliwa.” 

Wydawać by się mogło, że unikanie bliskości to przeciwieństwo  uzależnienia od „miłości”. Niestety jest to jedynie druga strona tego samego medalu. Najłatwiej wytłumaczyć to zjawisko na przykładzie zaburzeń związanych z jedzeniem. Uzależnienie od jedzenia może przejawiać się  w dwóch skrajnych wzorcach – kompulsywnym jedzeniu (obżarstwo) oraz kompulsywnym unikaniu pożywienia (anoreksja). Unikanie bliskości jest właśnie takim nałogowym unikaniem przyjmowania i dawania „pokarmu” uczuciowego lub przymusem sabotowania prawdziwie intymnych więzi. Osobami o tym wzorcu uzależnienia od „miłości” kieruje lęk przed bliskością oraz, paradoksalnie, lęk przed odrzuceniem („zanim ty odrzucisz mnie – ja zrobię to pierwsza”). 

Kiedy osoba uzależniona od obsesyjnej „miłości” zwiąże się z osobą unikającą bliskości zdarza się, że rozpoczynają oni charakterystyczny cykl wzajemnego uzależnienia  zwany „toksycznym tangiem” (zob. P. Mellody „Toksyczna miłość”). Nałogowiec „miłości” obsesyjnej często zostaje uwiedziony przez osobę unikającą bliskości, która po zdobyciu go, zaczyna się odsuwać. Ta pierwsza rozpoczyna wtedy intensywną walkę o zdobycie uczucia partnera, próbuje go zmienić, całą swoją energię skierowuje na związek. Unikający bliskości z każdym dniem zamyka się coraz bardziej, staje się niedostępny i ucieka w aktywności poza związkiem. Tak się dzieje jednak do czasu, gdy nałogowiec „miłości” obsesyjnej zdecyduje o rozstaniu i wycofa się ze związku. Wtedy role się zamieniają. Osoba unikająca bliskości robi wszystko, aby odzyskać partnera. Zaczyna zachowywać się tak jak tamten tego  zawsze oczekiwał, obiecuje poprawę, uwodzi i nakłania do powrotu. Nałogowiec „miłości” obsesyjnej przyjmuje wtedy role unikającego bliskości – dopóki walka partnera nie przekona go i nie podejmie decyzji o powrocie do związku, wracając przy tym do swojej poprzedniej roli. Po krótkim „miodowym miesiącu” sytuacja wraca do stanu sprzed rozstania – osoba unikająca bliskości robi zwrot i znowu ucieka od zaangażowania. Po jakimś czasie sytuacja się powtarza. Cykl taki może odbywać się z różną częstotliwością, różnym natężeniem i różnymi zamianami ról. 

Toksyczny związek niszczy pozytywne uczucia, które były jego podstawą. Partnerzy zaczynają być wobec siebie podejrzliwi i nieufni. Chorobliwa zazdrość, kłamstwo, manipulacja uczuciami i uzależnienie to wrogowie miłości. Paradoksalnie, niełatwo wyrwać się z toksycznego związku. Jeżeli osoba prześladowana kocha swojego prześladowcę, ciągle ma nadzieję, że ich związek ma jeszcze szansę. Tymczasem z takiego układu warto zrezygnować. Wykańcza on obojga partnerów, czasami rozstanie jest jedynym wyjściem. Uzależnienie emocjonalne od partnera, współuzależnienie, zespół Otella czy związek z psychopatą to tylko niektóre przykłady patologii relacji na linii partnerka-partner. Ponieważ jesteśmy uzależnieni od bycia z kimś, panicznie boimy się samotności i nawet w ten sposób chcemy być w związku. To zaspokaja naszą potrzebę bycia kochanym. Tymczasem warto zakończyć toksyczny związek. Im wcześniej, tym lepiej. Jeżeli sami nie umiemy podjąć decyzji, może pomóc terapia psychologiczna. Toksyczny związek ma destrukcyjny wpływ na oboje partnerów czy małżonków. 

Toksyczny związek miłosny funkcjonuje napędzany podejrzliwością i zazdrością. Partnerka lub partner (nie tylko kobiety bywają zazdrosne) po kryjomu kontrolują komórkę drugiej osoby, czytają jej SMS-y, sprawdzają połączenia. Posuwają się też do naruszania prywatności i włamują się na konta e-mailowe, czasem śledzą. Osoby chorobliwie zazdrosne żądają cały czas dowodów miłości, nie przepadają za znajomymi partnera czy partnerki i chcą go/ją zatrzymać cały czas przy sobie, co zaczyna być uciążliwe. Jeszcze nasze babcie mówiły, że kłamstwo ma krótkie nogi i tej starej mądrości powinni bać się kłamcy. Podstawą związku jest zaufanie, gdzie jedna osoba przyjmuje, że słowa drugiej są prawdą. Jeżeli partner lub partnerka kłamią, muszą liczyć się z tym, że prędzej czy później prawda wyjdzie na jaw. Kłamstwo w związku, dotyczące rzeczy błahej lub poważnej, pociąga za sobą konsekwencje. Partnerzy przestają sobie ufać, zaczynają sprawdzać prawdomówność, zaczynają kontrolować drugą osobę. 

Podstawową formą manipulacji w związku jest szantaż emocjonalny. Gdy jeden z partnerów zastanawia się, jak zakończyć toksyczny związek, drugi ucieka się do argumentów, takich jak:
  • nie umiem żyć bez ciebie;
  • zrobię sobie krzywdę, jeśli mnie zostawisz;
  • pożałujesz, jeżeli ode mnie odejdziesz; 
Manipulacja powoduje, że partner staje się uległy. Pozwala decydować o swoim życiu, zarówno o sprawach fundamentalnych, jak i błahych. Pamiętajmy, że każda forma manipulacji w związku to rodzaj przemocy psychicznej. Warto zastanowić się, czy rzeczywiście partner kocha, skoro zaczyna krzywdzić w imię źle pojętej miłości. 

Czynniki ryzyka toksycznego związku

 Od rodziców czy opiekunów uczymy się zwykle, jak mężczyźni i kobiety powinni odnosić się do siebie. Sposób, w jaki nasi rodzice traktują się wzajemnie, jest dla nas wzorem. Sami zazwyczaj podobnie traktujemy naszych partnerów oraz takiego traktowania oczekujemy od nich. Sposób, w jaki nasi rodzice traktują nas, stanowi podstawę dla naszego rozumienia miłości, staje się dziedzictwem rodowym w dziedzinie tworzenia miłosnych relacji. Istnieje wiele czynników, które mogą nas predysponować do zbudowania toksycznego związku. Pośród nich można wskazać następujące:
  • poczucie bycia niekochanym, odrzuconym (jako doświadczenie w relacjach rodzinnych),
  • doświadczanie agresji i przemocy w środowisku rodzinnym,
  • przekonanie o konieczności zasługiwania na miłość,
  • niska samoocena, brak wiary w siebie,
  • obsesyjna kontrola partnera bądź bycie ofiarą takiej kontroli,
  • trudności z wytyczaniem właściwych granic w relacjach z partnerem,
  • trudności z doświadczaniem i wyrażaniem swoich uczuć, emocji, myśli, oczekiwań, marzeń, pragnień itp.,
  • trudności z zaspokajaniem swoich potrzeb bądź rezygnacja z nich na rzecz partnera,
  • trudności z doświadczaniem i wyrażaniem swojej rzeczywistości w sposób umiarkowany (tzn. bez nadmiaru emocji, ale też bez nadmiernej bladości emocji),
  • mylenie zazdrości z miłością bądź przekonanie, że zazdrość jest wyznacznikiem miłości,
  • szantaż emocjonalny,
  • doświadczanie przemocy (psychicznej, fizycznej) ze strony partnera.
Wiele osób nie dostrzega niszczycielskiego charakteru swoich związków i przez lata pozostaje w relacji, która unieszczęśliwia. Zerwanie takiego związku nie jest łatwe, a jego wysubtelnienie i transformacja poprzez terapie związków miłosnych nie zawsze jest możliwa. Często partner odmawia zgody na odejście lub terapię, a z drugiej strony – brakuje nam odwagi na podjęcie takiego kroku. Funkcjonowanie w toksycznej relacji powoduje trudności w ocenie, które z naszych zachowań – aktywnych lub pasywnych – powodują obsesyjne zachowanie partnera. Jednakże do czasu uzyskania pełnej jasności co do naszej roli w związku wszelka jego zmiana na lepsze może okazać się trudna do osiągnięcia. Z czasem możemy doświadczać uczuć stłamszenia. 

Uwalnianie traumy wzorców miłości 

System energetyczny człowieka - a więc pole, które steruje organizmem człowieka i dostarcza mu energię - jest jednocześnie systemem (polem) świadomości zaprojektowanym na pozytywne przekonania. Obecnie żyjemy w czasach, kiedy ludzie masowo nie umieją myśleć dobrze, ani o sobie, ani o świecie, ani o innych. Wpływają na to przede wszystkim zbiory negatywnych i demonicznych przekonań, które otrzymali w dziedzictwie po rodach swoich rodziców, jak również po ludziach z którymi byli emocjonalnie związani lub którym chcieli pomóc. Traumatyczne wzorce jakie ludzie w sobie skrywają jako zawartość podświadomości mogą być trojakiego z grubsza rodzaju: 
  1. demoniczne (rakszasowe) - silne i burzliwe emocje typu seks i łzy, z rolami kata i ofiary w związku intymnym, relacje ze zdradami, rękoczynami, agresją, sadyzmem i masochizmem, cierpieniem dla miłości. Dużo krótkotrwałych i burzliwych związków. 
  2. ludzkie (manawowe) - łagodne, pozwalające na długotrwały związek i szybsze uzdrawianie z traumy, z długimi okresami spokoju i szczęścia w związku. Trauma jest mniejsza, słabsza, łagodniejsza. Niewiele związków o długotrwałym charakterze z długimi zwykle okresami samotności pomiędzy związkami. 
  3. anielskie (dewaiczne) - bez większych negatywnych uwikłań, związki istniejące dla wyższych celów, związki złączone wspólną pracą i zaangażowania dla dobra innych, bardzo rzadkie na Zachodzie. 
W dzisiejszych czasach XX/XXI wieku żyjemy w systemie negatywnych przekonań na poziomie świadomym i podświadomym i coraz trudniej utrzymać jest ludziom pogodę ducha, optymizm, a ciało w zdrowiu. Poza tym zbiory negatywnych przekonań odbierają lub co najmniej zmniejszają siłę woli. Sprawiają, że pole myślowe okrojone jest do niewielkiej liczby schematów myślenia, z których człowieka nie ma możliwości sam się wydostać bez pomocy innych ludzi. Ten stan rzeczy powoduje, że ludzie są bardziej podatni na cierpienia wszelkiego rodzaju, co w konsekwencji prowadzi do chorób ciała i umysłu oraz do uwikłania duszy mrocznym płaszczem ciemności. Podświadomość, jako siła sprawcza w życiu człowieka zawiera w sobie programy strategiczne ludzkiego ciała. Nazywamy je strategicznymi ponieważ przebudowują świadomość człowieka w taki sposób, by został zrealizowany, założony w danym programie cel. W zmienionych stanach świadomości, kiedy nie człowiek nie ma normalnej oceny sytuacji podejmuje błędne życiowe decyzje. 

W sferze stosunków międzyludzkich zachodzi szereg zjawisk, które na poziomie systemu energetycznego człowieka można określić, jako typowe mechanizmy. Jednym z takich mechanizmów jest interakcja jaka zachodzi między dwojgiem ludzi, z których jeden jest w roli agresora (napastnika), a drugi ofiary. U agresora wektor agresji skierowany jest w kierunku ofiary. U ofiary wektor agresji skierowany jest nie na zewnątrz, lecz do wnętrza i nazywamy go strachem. Kiedy agresor zbliża się do ofiary, zachodzi pewne typowe zjawisko. Polega ono na tym, że ofiara zrzuca ze swego pola (aury) energię. Wygląda to tak, jakby z aury spadały sino-szarawe bryły, które są natychmiast wessane przez aury agresora i w tym momencie następuje atak. 

Zakochiwanie się - widziane trzecim okiem, to opowieść o tym jak wygląda to za kulisami naszego świata, w wewnętrznych strukturach podświadomości. Wszyscy przyzwyczailiśmy się brać proces zakochiwania się i zauroczenia uczuciowego za MIŁOŚĆ. Nic bardziej błędnego, chociaż iluzja tworzona przy tym w naszej zewnętrznej świadomości jest bardzo przekonywująca, a czasami wręcz zniewalająca. Według oglądu jasnowidzących i badaczy podświadomości, w każdej sytuacji wszystko zależy od intencji osoby, która doświadcza procesu zakochiwania się i od aktualnie wzbudzanych w podświadomości negatywnych wzorców myślowych. Aby proces zakochiwania mógł się odbyć, muszą być spełnione dwa warunki na poziomie systemu energetycznego człowieka, czyli ludzkiej podświadomości.  
  1. Na głębokości 4 pokoleń do tyłu w liniach rodowych jednej i drugiej - Bogu ducha winnej - osoby, muszą istnieć jakieś identyczne negatywne wzorce myślowe (prawa osobiste), czyli identyczne traumy, przekonania, emocje i uwikłania. 
  2. Potem, gdy doświadczymy wspaniałego zauroczenia i przejdą wszystkie jego fazy, będziemy realizować względem siebie przeciętnie około 20-40 negatywnych podświadomych przekonań wzajemnie, a u osób demonicznych, rakszasowych jest ich dużo więcej, nawet 70-100 oraz są dużo cięższe, w tym okrutniejsze. 
Teraz wszystko zależy od użytej intencji. Jeżeli użyjemy myśli typu "chcę przeżyć wielką miłość", to do uruchomienia wielkiej fali energii Miłości trzeba uruchomić wszystkie największe traumy jakie są podobne czy wręcz identyczne jako wzorce odziedziczone przez pokolenia. Jeżeli naszą intencją jest spotkanie przyjaciela na życie, to połączenie negatywnych wzorców myślowych między jedną, a drugą osobą jest bardzo delikatne, a zauroczenie na bardzo niskim poziomie. Można powiedzieć, że im silniejsze zauroczenie, im silniejsze zakochanie, tym mniejsze szanse na utrzymanie związku miłosnego lub relacji i odwrotnie. Słabsze zakochanie, słabsze zauroczenie emocjonalnie wróży związek dłuższy i szczęśliwszy. Medytacje typu codzienne asymilowanie różowego czy karminowego promienia miłości zaczynają ludziom pomagać wysubtelniać wnętrze i łagodzić ciężkie wzorce karmicznych traum i negatywnych reakcji, jednak praktyki te muszą być wykonywane przez wiele lat w solidny sposób i to raczej jako przygotowanie do wejścia w związek miłosny niż jako terapia w końcowym kryzysie na granicy rozpadu związku, wtedy większa szansa na lepszą relację. Profilaktyka zawsze jest lepsza i łatwiejsza niźli leczenie z ciężkiej choroby w stanie agonalnym pacjenta (związku). 

Od momentu intencji, podświadomość osoby przeszukuje podświadomości wszystkich dookoła, pod takim kątem, aby te dwa warunki były spełnione. Kiedy odnajdzie takiego delikwenta, który będzie pasować, doprowadza do ich spotkania. Ludzkie oczy w początkach zakochiwania się wysyłają promienie jak dwa laserki niosące informację. Wystarczy ułamek sekundy, kiedy dwoje ludzi spojrzy sobie w oczy i laserki pokryją się i nastąpi przeskok energii między oczami i dwoma systemami energetycznymi. Jest to bardzo ważny moment od którego właściwie rozpoczyna się proces zakochiwania się, zauroczenia. Natychmiast zostaje zablokowana analiza, czyli krytyczne myślenie. I już nie można o "tej" osobie pomyśleć krytycznie, a nawet jeżeli pomyślimy, to i tak to jest bez znaczenia. Między systemem energetycznym jednej i drugiej osoby zaczynają się przeskoki potężnych ładunków Energii Miłości, by połączyć największe identyczne traumy w podświadomości jednej i drugiej osoby. Następuje łączenie i oddziaływanie negatywnych wzorców myślowych na potężną skalę. Te przeskoki odbieramy jako gwałtowną tęsknotę, za tą odnalezioną dopiero co, w morzu życia, ukochaną osobą. Ciało zaczyna produkować endorfiny i kilkadziesiąt innych związków wywołujących stan szczęścia, a właściwie zauroczenia nie wiadomo z jakiego powodu. 

To, co w tym momencie ludzie sobie wyobrażają o swoim partnerze lub partnerce i o swojej miłości jest naprawdę piękne i magiczne, ale w większości przypadków można włożyć między bajki i fantasmagorie. Po pierwszym zbliżeniu na bazie energii seksualnej czyli zablokowanej w znacznym stopniu naturalnej energii pierwszej czakry - następuje zlanie się i połączenie dwóch podświadomości, zlanie się i negatywnych wzorców i traum. To się nazywa - co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela - czyli co zostało połączone na poziomie systemu energetycznego, zanim nie nastąpi uzdrowienie tych połączonych traum, partnerzy powinni być razem, czują, że muszą być razem, że mają jeszcze coś w tym związku do zrobienia, bo tylko wówczas mogą to najszybciej z siebie uwolnić. 

Proces zakochiwania się, zauraczania się, trwa do momentu, aż zostaną połączone wszystkie traumy i negatywne wzorce myślowe i jedna ze stron poczuje, że zdobyła tę drugą osobę w jakimkolwiek sensie. Fala energii Miłości wyrzuci negatywne wzorce myślowe z głębokiej podświadomości w pobliże ciała fizycznego. W tym momencie, świadomości dwojga osób zaczną odczytywać treść emocjonalną negatywnych wzorców myślowych i nie wiedząc o tym, że żadna negatywna myśl, ani żadna negatywna emocja nigdy nie należała do natury człowieka, będą się z nimi utożsamiać, poddawać się nim i w końcu zrezygnują z Miłości na rzecz tego, co usłyszą w swojej głowie jako głosy złych emocji i traum. Taki okres odreagowywania na sobie traum i negatywnych fal myślowych trwa od kilku miesięcy do kilku lat, a w skrajnych wypadkach nawet wiele lat, czasem kończąc się tragicznie dla jednej ze stron związku miłosnego. Bardzo tragiczne w skutkach związki, z samobójstwem jednej z osób, zabójstwem, chorobą psychiczną, rozbiciem związku z powodu chorobliwej acz niesłusznej zazdrości - to związki demoniczne o naturze piśaćowej (diabolicznej), taki najgorszy z możliwych scenariusz. 

Często słyszymy pytanie - to po co jest ta miłość, skoro się tak kończy?! Z oglądu sytuacji wynika, że proces zauroczenia, czy zakochiwania się, jest procesem uzdrawiania duszy, tego co w jednej i drugiej osobie jest identyczne czy bardzo podobne i co nie jest miłością. Na zachętę dostajemy dawkę pięknego uczucia i chcemy je zatrzymać kojarząc je z tą osobą. Kiedy pojawiają się trudne emocje ludzie najczęściej uciekając od czucia emocji, uciekają od siebie, zabierają wzmocniony ładunek emocjonalnego bólu ze sobą. Relacje emocjonalne tworzą się tylko wówczas kiedy przejmujemy do swego wnętrza czyjeś cierpienie. Jeżeli potem wypuścimy czyjeś cierpienie ze swego wnętrza np. metodą uwalniania (odczepiania, odpinania) zniknie jakakolwiek relacja emocjonalna i jesteśmy wolni od tej osoby. I teraz świadomie możemy zdecydować, czy chcemy być z tą osobą, czy nie. Wypuszczanie emocji z długim spokojnym wydechem jest podstawową techniką pracy z uwalnianiem, odpinaniem emocji. 

Osiągnięcie stanu uwolnienia od traum i negatywnych schematów łączących w postaci praw osobistych uwarunkowań jest możliwe, ale wymaga sporego wysiłku ze strony pary oraz terapeutów. Najbardziej pomocne są terapie energetyczne oparte na świadomym i pogłębionym oddychaniu kołowym połączone z głębokim uświadamianiem uwikłań. Dobrzy terapeuci związków z dużym doświadczeniem są bardzo potrzebni, ale otwartość pary na swoje wnętrza, uwikłania oraz ujawnianie emocji i myśli, chociażby najczarniejszych czy absurdalnie dziwnych także jest bardzo potrzebna. 

Indyjskie i tybetańskie Yab-Yum było pomyślane nie tyle dla uprawiania seksu rodem z Kamasutry ale bardziej dla świadomych praktyk uwalniania od złożonej w podświadomości kilkupokoleniowej traumy negatywnych uwarunkowań i wzorców rodzinnych oraz własnych karmicznych z dawnych przejść i przeżyć. Typowe są sesje oddechowe pary trzymającej się za ręce i wspólnymi siłami z pomocą terapeuty przechodzącej oczyszczanie z uwikłań oraz uwolnienie z emocjonalnych reakcji. Typowe treningi dla par i związków to seria około 50 typowych tematów do przepracowania przez 1-3 dni każdy plus własna praca w domu, zatem oczyszczanie związku to z reguły poważna terapia długoterminowa. Zwykłe 10-12 sesji oddechowych z tematami psychoterapii relacji wystarcza dla relacji ludzkich (manawowych), ale czasem kuracje metodą jednorocznego seminarium trzeba powtórzyć. 

Wszyscy, jako mieszkańcy tej Ziemi jesteśmy zmuszeni pokonywać podobne problemy. Z biegiem czasu, gdy Ziemię obiegają oczyszczające ją energie, z ludzkich podświadomości wyrzucane są coraz to nowe partie negatywnych myśloemocji, powodując silne stany dyskomfortu fizycznego i psychicznego. Wszystko co niesiemy w swoim wnętrzu i co ma inną wibrację niż Światło i Miłość ma formę pól, które w różnym stopniu blokują działanie systemu energetycznego człowieka, co przejawia się na poziomie ciała różnego typu zaburzeniami. Te pola są jednocześnie negatywnymi przekonaniami i emocjami typu strach, agresja, niemoc, żal, zawiść, zazdrość, urazy, awersje, które tworzą ludzkie stany świadomości, szczególnie u ludzi demonicznych (rakszasowych) i piekielnych (piśaćowych) w ich mentalności. Dzięki, tym stanom doświadczanie życia na Ziemi nabierało głębi i barw, jednakże, ilość pól we wnętrzu ludzi przekroczyła już, pewne normy graniczne, co grozi zniszczeniem gatunku ludzkiego. To, co oddziałuje na nas, to cierpienia naszego rodu (linii genealogicznej), które przejmowaliśmy do swojego wnętrza od momentu poczęcia aż do 7 roku życia. 

Podkreślamy, że po każdym partnerze czy partnerce pozostaje w naszym wnętrzu cała jego rodowa informacja, czyli negatywne wzorce myślowe, gdyż z każdym kolejnym związkiem, nawet krótkotrwałym gromadzimy i zachowujemy pola wzorców energetycznych, z czasem nawet stając się śmietnikiem uwarunkowań trudnych do oczyszczenia. Procesy zakochiwania się i interakcji seksualnej to przede wszystkim procesy uzdrawiania duszy jednej i drugiej osoby - tego, co jest w nich podobne. Zawsze tam, gdzie pojawia się energia Miłości chodzi o uzdrowienie duszy z nagromadzonych uwarunkowań i traum. Zawsze, gdy pojawia się energia Miłości zostanie wyrzucone z naszego wnętrza to, co nieharmonijne i będzie oddziaływało na ciało i świadomość i relacje między partnerami. Brak czasu na uwolnienie powoduje jednak gromadzenie śmietnika uwarunkowań po związkach krótkotrwałych, a wielu się dziwi, że krótki romans kogoś zmienił, tak, że nie jest już taką osobą jak poprzednio. Krótkie zauroczenie aktywuje częściowo lub całkowicie inne wzorce podświadomych traum i uwarunkowań jakie są w układzie nowych partnerów. 

Metoda Uwalniania (Odczepiania, Odpinania) ma bardzo szeroki zakres stosowania. Generalnie służy do demontażu potężnych negatywnych wzorców myślowych w podświadomości człowieka i usuwaniu ich z wnętrza człowieka. Wykorzystuje mechanikę systemu energetycznego i logikę kodów ziemskich uwarunkowań sytuacyjno-emocjonalnych. Metodę Uwalniania wykorzystujemy do uwalniania z wnętrza człowieka przyczyn takich sytuacji jak:
  • stany depresyjne
  • stany lękowe
  • przewlekłe stany zapalne w ciele fizycznym
  • anoreksje
  • autyzm
  • schizofrenia
  • moczenie nocne
  • narośla kostne
  • profilaktyka zaburzeń nowotworowych
  • choroby swoich małych dzieci uwalnia matka przez swoje ciało
  • natrętne myśli o innych ludziach lub sytuacjach 
  • kompleksy poczucia winy, bycia pokrzywdzonym, wstydu lub wstrętu.
  • przyczyny nienawiści teściowych
  • przyczyny nieszczęśliwych wypadków każdego rodzaju - komunikacyjne, złamania, itp?
  • przyczyny rodowych traum
  • energie morderstw
  • wzorce trójkątów małżeńskich
  • uwikłania
  • traumy z wojny (dla byłych żołnierzy z misji wojskowych)
  • uzależnienie od osób lub instytucji
  • traumy śmierci z końca poprzedniej inkarnacji
  • każdą negatywną myśl lub emocję, która pojawi się w umyśle i wywołuje uczucie cierpienia 
  • przyczyny tracenia pamięci - tajemnice - najczęściej zabitej razem z człowiekiem miłości
  • przyczyny negatywnych, nieprzyjemnych dla nas wydarzeń każdego rodzaju
  • rodowe tajemnice, czyli to, co zostało osądzone i wyparte do podświadomości
  • przyczyny braku pieniędzy mimo starań
  • przyczyny niepowodzeń w firmach
  • tracenia miłości, pieniędzy i partnerów
  • programy gwałtów, wykorzystania seksualnego każdego rodzaju
  • przyczyny bezpłodności na poziomie systemu energetycznego człowieka
  • przywracanie stanu miłości w każdej relacji obecnej lub przeszłej
  • uzdrawianie przeszłości rodów - każdej sytuacji, która zatrzymała przepływ energii miłości przez członków rodziny gniewem, żalem rozpaczą, zazdrością, nienawiścią, oszustwem , kłamstwem , niezrozumieniem, strachem z jakiegokolwiek powodu 
  • przywracanie przepływu energii Miłości przez kolejne pokolenia rodziny - porządkowanie przepływu energii w rodzinie.
Metodą Uwalniania czy Odczepiania Traumy pracujemy na głębszych poziomach naszego wnętrza i jest to praca intensywna oraz szybka i skuteczna jak wszystkie terapie pochodzące z jogi czy ajurwedy, a w wielu przypadkach, jest to główna metoda pozbycia się negatywnych wewnętrznych uwarunkowań. Taka metoda pracy wymaga od terapeuty określonego, wysokiego poziomu wibracji jego systemu energetycznego, czyli jego świadomości, by tworzyć potencjał do pracy z pacjentami. Uczy także, jak radzić sobie z każdą chorobą ciała fizycznego i z tym, cokolwiek pojawi się w naszej świadomości. Terapie na bazie jogi mogą generalnie stosować terapeuci wysokiej jakości, acz takich jest na Zachodzie niezbyt wielu z powodu słabej praktyki ludzi na poziomie Trzeciego Oka, czy jak kto woli na Poziomie Szóstym. Terapeuta powinien sam zaliczyć 12-15 warsztatów praktycznych kilkudniowych, razem ponad 200 godzin pracy energetycznej i oczyszczającej, aby mieć jakiekolwiek podstawy do stosowania metody.  

Każde spotkanie warsztatowe to 16-20  godzin intensywnego poznawania zasad i funkcjonowania systemu energetycznego człowieka, czyli naszej podświadomości i usuwanie z niej nawarstwionych przez epoki negatywnych wzorców myślowych, programów, traum i różnych urządzeń (mechanizmów psychicznych) służących do degradacji człowieka. Przekazywana wiedza tantryczna jest interdyscyplinarna i sprawdzalna. Pochodzi z wglądów w budowę systemu energetycznego człowieka, a przede wszystkim z wieloletniej pracy z pacjentami i obserwacji działania systemu energetycznego. Porządkuje te części wiedzy, które już mamy na zachodzie i kompletuje je w oparciu o wiedzę wschodnią, starszą i głębszą. 

Uczymy się jak uwalniać z wnętrza duże ilości pól, duże ilości bólu i cierpienia. Tantra to metoda, zbiór energetycznych metod, dzięki którym członkowie jednej rodziny lub partnerzy mogą wzajemnie sobie pomagać. Gdy przykładowo choruje maleńkie dziecko na białaczkę, to jego rodzice, rodzeństwo i dziadkowie mogą poprzez siebie uwolnić przyczynę jego choroby. Kiedy chorują rodzice możemy tą metodą także im pomóc. Pracując takimi metodami można uwolnić z wnętrza ludzi przyczyny bardzo wielu  chorób fizycznych i emocjonalnych. Stosujemy metody tantryczne, ezoteryczne, do oczyszczania się z własnego cierpienia rodowego, i tego, co przejmuję w czasie pracy z ludźmi, gdyż takie milutkie, bhaktystyczne, pełne uczuć i czasem podnieceń relacje z uczestnikami wielu grup zajęć także powodują pewne przenikanie pól i pobudzanie wspólnej traumy oraz negatywnych wzorców. Bywa, że jesteśmy jako terapeuci zdumieni pięknem i precyzją tantrycznych, jogicznych metod pracy i terapii. Pamiętajmy, że to, co zostanie po nas w rodzie, nasze cierpienie, traumy, ból rozstań, stanie się schematem życia naszych dzieci, wnuków i prawnuków. Chyba nie tego dla nich pragniemy... 

Jeżeli chcesz uwolnić, odczepić swoją traumę - zapraszamy na warsztaty

© Wszelkie prawa do publikacji zastrzeżone przez: rebirthing-joga-oddechowa.blogspot.com

4 komentarze:

  1. Wartościowy artykuł,daje do myślenia,by coś ze sobą,dla siebie i i zarazem dla innych,zrobić.Dziękuję.
    A.

    OdpowiedzUsuń
  2. No jest nad czym pracować, żeby oczyścić podświadomość i móc w pełni cieszyć się życiem. Dzięki za cenne wskazówki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarze. Zapraszam do zaglądania na bloga. Pozdrawiam

      Usuń
  3. Dzień dobry,
    czy mogę poprosić o polecenie jeszcze jakichś tekstów poruszających zagadnienie mechanizmu miłości w odniesieniu do podświadomości i duszy człowieka?

    OdpowiedzUsuń